Dzień dobry! w tę śnieżną, mroźną, przepiękną sobotę! :-D
Wróć!!! :-/ Powinno być -> deszczową, wilgotną, ciepłą i buro-ponurą sobotę... Co to za zima? ja się pytam... Noś wyściubiła na kilka dni, z białym uśmiechem zaszczypała w policzki, posypała ślicznymi płateczkami, oblepiła śnieżnym puchem drzewka, pomalowała szyby mrozem i... zwiała! Aż tak źle jej tu było?! Co?! Eh... szkoda, bo tak bardzo, bardzo, bardzo tęsknię za najprawdziwszą zimą... Ale to już chyba nie na tej planecie, prawda? :-/
Nie marudźmy jednak! Zdrowa jestem, tfu! tfu! werwę ponoworoczną jeszcze mam, wszystkie cele wciąż „nieposkreślane” wiszą na tablicy, wieczorem premiera „Giselle” [online! hurra! :-D zapraszam!] więc... na poprawę humoru... pierwszy konkurs książkowy [nr 187] w nowym roku zaczynamy! Moja propozycja to dwutomowa powieść pt. „Śmierć Komandora” cenionego japońskiego pisarza – Murakamiego:
[tom 1] Pojawia się idea +++ [tom 2] Metafora się zmienia
O powieści [wyimki z polecanki Wydawcy]: „W Hongkongu powieść została uznana za nieprzyzwoitą, ocenzurowana i zakazana dla czytelników poniżej 18. roku życia. W Japonii została okrzyknięta jednym z największych dokonań tego pisarza.
Żona malarza w średnim wieku porzuca go z dnia na dzień. Podobnie, z dnia na dzień, on sam podejmuje decyzję, by wyprowadzić się z domu. Rezygnuje ze zleceń, wsiada w samochód i przez parę miesięcy włóczy się po północno-wschodniej części wyspy Honsiu. Gdy zmęczony tułaczką wraca do Tokio i prosi przyjaciela o nocleg, ten ma mu do zaoferowania coś znacznie lepszego: opuszczony dom w górach należący do jego ojca, sławnego malarza. W nowym, inspirującym otoczeniu bohater zamierza wieść spokojne życie poświęcone twórczości – korzysta z pracowni mistrza, zaczyna prowadzić lekcje malarstwa w pobliskiej Odawarze i wdaje się w niewiele znaczące romanse. Dom ten dla bohatera powieści stanie się epicentrum przemiany i szczególnej formy odrodzenia – i w sztuce, i w życiu. Pierwszym epizodem tej przemiany będzie odnalezienie na strychu nieznanego obrazu starego mistrza: niemal wiernego odtworzenia sceny zabójstwa Komandora z »Don Giovanniego«.
Od momentu tego odkrycia realistyczna narracja zaczyna się stopniowo przeplatać z surrealistycznymi wątkami, a fabułę zaludniają niezwykłe postaci, które uosabiają symbole, idee i metafory.
Murakami z lekkością kreśli niezwykłe wizerunki swoich bohaterów, subtelne podważając granicę między marzeniem i rzeczywistością”.
Mam nadzieję, że obudziło się w was zaciekawienie? ;-) Jeśli tak, to zapraszam do wpisywania się w komentarze pod tym postem już od teraz. Sponsorem jestem ja. Czas trwania konkursu – do piątkowej północy 29 stycznia; rozdanie w przyszłą – i miejmy nadzieję mroźną! ;-D – ostatnią sobotę miesiąca.