Mimo temperatury, bolącego gardła, czerwonego nosa… ruszyłam dziś na miasto :-D
Przystanek pierwszy: kiosk z prasą międzynarodową i marcowe magazyny wnętrzarskie. Zaliczone!
Przystanek drugi: Gardenia 2009 na MTP. O tak!!! To tygryski lubią najbardziej! :-D I całe szczęście, że miałam tylko parę groszy ze sobą, bo mogłabym stracić majątek, nie tylko swój ;-D Ale oczy wręcz mi z orbit wychodziły, takie piękne roślinki zobaczyłam [chociaż przede wszystkim to iglaki były sprzedawane, trochę kaktusów i sukulentów i oczywiście cebulki różnych kwitnących kwiatków: tulipanów, lilii...], a ja przecież nawet ogrodu nie mam, tylko marzenia o własnym kawałki ziemi... Zdjęć niewiele, bo ciemno w tych halach targowych, a i tłum był niebywały – wciąż się o kogoś obijałam... Zaliczone!
Przystanek trzeci: łóżeczko, kołderka, herbatka z cytrynką i miodem, garść tableteczek... Zaliczone :-/
Przystanek pierwszy: kiosk z prasą międzynarodową i marcowe magazyny wnętrzarskie. Zaliczone!
Przystanek drugi: Gardenia 2009 na MTP. O tak!!! To tygryski lubią najbardziej! :-D I całe szczęście, że miałam tylko parę groszy ze sobą, bo mogłabym stracić majątek, nie tylko swój ;-D Ale oczy wręcz mi z orbit wychodziły, takie piękne roślinki zobaczyłam [chociaż przede wszystkim to iglaki były sprzedawane, trochę kaktusów i sukulentów i oczywiście cebulki różnych kwitnących kwiatków: tulipanów, lilii...], a ja przecież nawet ogrodu nie mam, tylko marzenia o własnym kawałki ziemi... Zdjęć niewiele, bo ciemno w tych halach targowych, a i tłum był niebywały – wciąż się o kogoś obijałam... Zaliczone!
Przystanek trzeci: łóżeczko, kołderka, herbatka z cytrynką i miodem, garść tableteczek... Zaliczone :-/