- - - - - - - Zdjęcie oraz przepis na „Champagne Etoile” można znaleźć na stronie coco + kelley
środa, 31 grudnia 2014
Noworoczne życzenia
- - - - - - - Zdjęcie oraz przepis na „Champagne Etoile” można znaleźć na stronie coco + kelley
730. Rozdanie nr 87 - jubileuszowe
Ostatni dzień roku 2014... Typowych podsumowań nie będzie ;-) – bo jaki ten rok był, każdy z nas wie najlepiej – a życzenia na nowy złożę Wam nieco później, bo teraz czas na rozdanie jubileuszowe!
Zanim jednak przeczytacie, do kogo polecą pakiety książkowe [zresztą i tak już wiecie – patrz: fotka u góry ;-D ], chciałabym wszystkim podziękować: za to, że wciąż na ten mój senny od kilku lat blog zaglądacie, za liczne urocze komentarze, za wierszyki, za porady, za maile miłe i te nieco mniej [dopingują mnie!], za przesyłki małe i duże... po prostu za to, że jesteście! To dla mnie bardzo bardzo dużo znaczy, zwłaszcza teraz, gdy mnie wena opuściła i nie chce wrócić...
Dziękuję!!!
Poza tym zajrzałam dziś w statystyki bloga, czego zwykle nie robię, bo boję się, że coś popsuję ;-) No taki ze mnie demon techniki! ;-D Z ogromną przyjemnością zanotowałam, że mam 174 osoby obserwujące mój blog! O choinka! Super! :-D Zwykle trafiają do Zacisza wyśnionego... osoby szukające bloga po nazwie, a zatem osoby wiedzące, że szukają konkretnie tego bloga – bardzo mi miło, że jestem pamiętana! Z innych słów kluczowych: irysy, weranda, domowe zacisze, piernikowa chata, królowa śniegu... Ciekawe, ciekawe... Postem, który był najczęściej odwiedzany jest nr 289. Wianki i stroiki z dnia pierwszego listopada 2009 roku – miał aż 4430 odsłon! [dla porównania – kolejny w statystyce to nr 52. Werandy, ganki, tarasy z dnia 29 kwietnia 2008 roku z – zaledwie ;-) – 1165 odsłonami]. Drugim krajem po Polsce, z którego google generuje ruch na moją stronę są Stany Zjednoczone, a kolejne to Rumunia [mam nadzieję, że kiedyś tam zawitam - Stasiuk pięknie pisze o tym miejscu; poza tym ta magia – nawet samych nazw! – Siedmiogrodu i Transylwanii... ;-)], Rosja [potężna i piękna - uwielbiam dostawać kartki z tego kraju], Niemcy [byłam, widziałam całkiem spory „kawałek” i na pewno wrócę - to jedno z moich ulubionych miejsc na ziemi, zwłaszcza Stuttgart i okolice, Heidelberg, Tybinga, Drezno...]. Mam nadzieję, że i im się podoba mój blog ;-)
Dziękuję!!!
I wróćmy do obowiązków... Poniżej dla formalności podaję nicki osób, do których polecą książki:
- - - zaczytana-w-chmurach - - - czokapu - - - ewarub - - - Dorfi - - - weronika - - - Joanna - - - Mulinka Kordonkowa
Serdeczne gratulacje!!! Dołączam jak zawsze, obowiązkowy przypisek ode mnie: „Będę potrzebowała podstawowe dane do wysyłki. U dołu strony znajduje się mój adres mailowy [wraz z regulaminem konkursu], na który poproszę je podesłać. Jednocześnie zapewniam, jak zawsze wielokrotnie podkreślając!, że nigdy nikomu nie przekazuję adresów swoich Czytelników – wykorzystuję je wyłącznie do wysyłki książek z danego konkursu”.
A co dalej? Szczerze mówiąc, nie wiem... Blog będzie istniał, skoro już się zadomowił w sieci. ;-) Konkursy będą, bo wciąż mam [rosnące] stosiki książek do rozdania. Czy będą nowe posty? Chciałabym, by były, a na pewno się postaram! Obiecuję! ;-) Raz jeszcze dziękuję Wam za ten rok!!!
Zanim jednak przeczytacie, do kogo polecą pakiety książkowe [zresztą i tak już wiecie – patrz: fotka u góry ;-D ], chciałabym wszystkim podziękować: za to, że wciąż na ten mój senny od kilku lat blog zaglądacie, za liczne urocze komentarze, za wierszyki, za porady, za maile miłe i te nieco mniej [dopingują mnie!], za przesyłki małe i duże... po prostu za to, że jesteście! To dla mnie bardzo bardzo dużo znaczy, zwłaszcza teraz, gdy mnie wena opuściła i nie chce wrócić...
Dziękuję!!!
Poza tym zajrzałam dziś w statystyki bloga, czego zwykle nie robię, bo boję się, że coś popsuję ;-) No taki ze mnie demon techniki! ;-D Z ogromną przyjemnością zanotowałam, że mam 174 osoby obserwujące mój blog! O choinka! Super! :-D Zwykle trafiają do Zacisza wyśnionego... osoby szukające bloga po nazwie, a zatem osoby wiedzące, że szukają konkretnie tego bloga – bardzo mi miło, że jestem pamiętana! Z innych słów kluczowych: irysy, weranda, domowe zacisze, piernikowa chata, królowa śniegu... Ciekawe, ciekawe... Postem, który był najczęściej odwiedzany jest nr 289. Wianki i stroiki z dnia pierwszego listopada 2009 roku – miał aż 4430 odsłon! [dla porównania – kolejny w statystyce to nr 52. Werandy, ganki, tarasy z dnia 29 kwietnia 2008 roku z – zaledwie ;-) – 1165 odsłonami]. Drugim krajem po Polsce, z którego google generuje ruch na moją stronę są Stany Zjednoczone, a kolejne to Rumunia [mam nadzieję, że kiedyś tam zawitam - Stasiuk pięknie pisze o tym miejscu; poza tym ta magia – nawet samych nazw! – Siedmiogrodu i Transylwanii... ;-)], Rosja [potężna i piękna - uwielbiam dostawać kartki z tego kraju], Niemcy [byłam, widziałam całkiem spory „kawałek” i na pewno wrócę - to jedno z moich ulubionych miejsc na ziemi, zwłaszcza Stuttgart i okolice, Heidelberg, Tybinga, Drezno...]. Mam nadzieję, że i im się podoba mój blog ;-)
Dziękuję!!!
I wróćmy do obowiązków... Poniżej dla formalności podaję nicki osób, do których polecą książki:
- - - zaczytana-w-chmurach - - - czokapu - - - ewarub - - - Dorfi - - - weronika - - - Joanna - - - Mulinka Kordonkowa
Serdeczne gratulacje!!! Dołączam jak zawsze, obowiązkowy przypisek ode mnie: „Będę potrzebowała podstawowe dane do wysyłki. U dołu strony znajduje się mój adres mailowy [wraz z regulaminem konkursu], na który poproszę je podesłać. Jednocześnie zapewniam, jak zawsze wielokrotnie podkreślając!, że nigdy nikomu nie przekazuję adresów swoich Czytelników – wykorzystuję je wyłącznie do wysyłki książek z danego konkursu”.
A co dalej? Szczerze mówiąc, nie wiem... Blog będzie istniał, skoro już się zadomowił w sieci. ;-) Konkursy będą, bo wciąż mam [rosnące] stosiki książek do rozdania. Czy będą nowe posty? Chciałabym, by były, a na pewno się postaram! Obiecuję! ;-) Raz jeszcze dziękuję Wam za ten rok!!!
czwartek, 25 grudnia 2014
729. Konkurs nr 87 - siedem latek!
Siedem lat temu postanowiłam poprowadzić własnego bloga. I choć od tego czasu mój blog [i ja również] wyraźnie zwolnił tempo, bardzo wiele osób wciąż jest mu wiernych! Zaglądacie, czytacie, komentujecie, ślecie przeurocze maile [i nie tylko ;-)]... za co, kłaniając się nisko i dwornie, z całego serca chcę podziękować!!!
W konkursie jubileuszowym z nr 87 na siedmiolecie wystawiam siedem pakietów książkowych do rozdania. Sponsorem jestem ja ;-) Książki można obejrzeć na zdjęciach u góry, a poniżej dla formalności spis:
- - - Frankenstein + Absurdystan - - - Brud + Dracula - - - Ecstasy + Badyl na katowski wór - - - Sprawa Munstera + Podręcznik rosyjskiej debiutantki - - - Portret damy + Golem - - - Zatrute ciasteczko + Dracula - - - Zero + Frankenstein
Wszystkie książki są nowe i nieczytane, niektóre mogą mieć drobne ryski na okładkach, które nie wpływają na czytelność - uprzedzam, tak na wszelki wypadek ;-)
W sylwestra, czyli w środę 31 grudnia, spośród wszystkich osób, które wpiszą się w komentarzach pod tym postem, wybiorę nicki siedmiu Czytelników, do których – losowo – polecą książeczki. Zapraszam serdecznie! ...i raz jeszcze życzę spokojnych, radosnych zimowych świąt! :-D
W konkursie jubileuszowym z nr 87 na siedmiolecie wystawiam siedem pakietów książkowych do rozdania. Sponsorem jestem ja ;-) Książki można obejrzeć na zdjęciach u góry, a poniżej dla formalności spis:
- - - Frankenstein + Absurdystan - - - Brud + Dracula - - - Ecstasy + Badyl na katowski wór - - - Sprawa Munstera + Podręcznik rosyjskiej debiutantki - - - Portret damy + Golem - - - Zatrute ciasteczko + Dracula - - - Zero + Frankenstein
Wszystkie książki są nowe i nieczytane, niektóre mogą mieć drobne ryski na okładkach, które nie wpływają na czytelność - uprzedzam, tak na wszelki wypadek ;-)
W sylwestra, czyli w środę 31 grudnia, spośród wszystkich osób, które wpiszą się w komentarzach pod tym postem, wybiorę nicki siedmiu Czytelników, do których – losowo – polecą książeczki. Zapraszam serdecznie! ...i raz jeszcze życzę spokojnych, radosnych zimowych świąt! :-D
środa, 24 grudnia 2014
wtorek, 23 grudnia 2014
728. Pakowanie
Fotki z netu.
Lubię pakować prezenty :-) Ładne papierki, wstążeczki, dodatki... To zawsze był mój żywioł. Niegdyś – za czasów mojej młodości ;-D – w okresie przedświątecznym w księgarni z przyjemnością stawałam w pakowni i mimo tłumów, gwaru, zawrotnego tempa, wielogodzinnego pakowania książek, pociętych od papieru dłoni... byłam zmęczona, wręcz otumaniona, ale w osobliwy sposób zadowolona z dobrze wykonanej, radosnej w gruncie rzeczy pracy. Gdy nadarza się okazja, choćby święta, chętnie znów pakuję co się da! ;-) Tym razem wykorzystałam pomysł znaleziony w sieci. Kupowałam dziś na ryneczku gałązki iglaków do wazonu [niestety choinki w tym roku nie będzie :-/ ] i pojedyncze drobne odnóżki wykorzystałam do ozdobienia prezentów. Wraz z szarym papierem, szyszkami i dzwoneczkami z zeszłorocznych zapasów wszystko wygląda prosto, a jakże uroczo. Polecam uwadze!
Lubię pakować prezenty :-) Ładne papierki, wstążeczki, dodatki... To zawsze był mój żywioł. Niegdyś – za czasów mojej młodości ;-D – w okresie przedświątecznym w księgarni z przyjemnością stawałam w pakowni i mimo tłumów, gwaru, zawrotnego tempa, wielogodzinnego pakowania książek, pociętych od papieru dłoni... byłam zmęczona, wręcz otumaniona, ale w osobliwy sposób zadowolona z dobrze wykonanej, radosnej w gruncie rzeczy pracy. Gdy nadarza się okazja, choćby święta, chętnie znów pakuję co się da! ;-) Tym razem wykorzystałam pomysł znaleziony w sieci. Kupowałam dziś na ryneczku gałązki iglaków do wazonu [niestety choinki w tym roku nie będzie :-/ ] i pojedyncze drobne odnóżki wykorzystałam do ozdobienia prezentów. Wraz z szarym papierem, szyszkami i dzwoneczkami z zeszłorocznych zapasów wszystko wygląda prosto, a jakże uroczo. Polecam uwadze!
poniedziałek, 22 grudnia 2014
727. Światełka
Zdjęcia z netu.
Do pracy i z pracy o ciemnicy ;-) ale ma to i swoje dobre strony – mogę bezkarnie „pokukać” w okna sąsiadom i podpatrzeć pomysły na świąteczne stroiki i światełka. W pracy palę pachnące małe świeczki sojowe – moje nowe odkrycie, o TUTAJ, a w domu, na regale z książkami zawiesiłam już łańcuch LED-owych białych gwiazdek przetykanych materiałowymi puchatymi serduszkami, które uszyła i wyhaftowała dla mnie droga E. Powoli, i to mimo hulającego wiatru oraz zimnego „jesiennego” deszczu za oknem, nadchodzi świąteczna atmosfera... A ja zamierzam się nią cieszyć! ;-D
Do pracy i z pracy o ciemnicy ;-) ale ma to i swoje dobre strony – mogę bezkarnie „pokukać” w okna sąsiadom i podpatrzeć pomysły na świąteczne stroiki i światełka. W pracy palę pachnące małe świeczki sojowe – moje nowe odkrycie, o TUTAJ, a w domu, na regale z książkami zawiesiłam już łańcuch LED-owych białych gwiazdek przetykanych materiałowymi puchatymi serduszkami, które uszyła i wyhaftowała dla mnie droga E. Powoli, i to mimo hulającego wiatru oraz zimnego „jesiennego” deszczu za oknem, nadchodzi świąteczna atmosfera... A ja zamierzam się nią cieszyć! ;-D
niedziela, 21 grudnia 2014
726. Tatry Polskie zimą
Tatry Polskie, zima 2009 – wszystkie zdjęcia objęte prawem autorskim © Zając. Tym razem będę wdzięczna za ich niekopiowanie!
Pierwszy dzień zimy kalendarzowej niestety nie nastraja optymistycznie :-/ Według wszelkich prognoz te święta nie będą białe, a niektórzy nawet straszą, że zima do nas w ogóle nie zawita... Szkoda, bo bardzo już tęsknię za szczypiącymi od zimna nosem i policzkami, za wielkimi warstwami białego skrzącego się śniegu, lodowiskiem na pagórku niedaleko mojego domu, na którym zawsze szaleją radośnie dzieciaczki z rodzicami, tęsknię za zimnym wiatrem, za rękawiczkami i czapą z pomponem... Dziwne, co? ;-) Dlatego też odszukałam przepiękne zdjęcia, które zrobił kilka lat temu mąż mojej serdecznej przyjaciółki E. podczas wyprawy w Tatry Polskie. Niewielki wybór pokazuję u góry. Mam nadzieję, że się kolega nie pogniewa, że je publikuję :-) ale po prostu uwielbiam je oglądać w takie ponure dni jak ten. Piękne widoki, prawda? Może jednak uda się przywołać trochę choć śniegu?
Pierwszy dzień zimy kalendarzowej niestety nie nastraja optymistycznie :-/ Według wszelkich prognoz te święta nie będą białe, a niektórzy nawet straszą, że zima do nas w ogóle nie zawita... Szkoda, bo bardzo już tęsknię za szczypiącymi od zimna nosem i policzkami, za wielkimi warstwami białego skrzącego się śniegu, lodowiskiem na pagórku niedaleko mojego domu, na którym zawsze szaleją radośnie dzieciaczki z rodzicami, tęsknię za zimnym wiatrem, za rękawiczkami i czapą z pomponem... Dziwne, co? ;-) Dlatego też odszukałam przepiękne zdjęcia, które zrobił kilka lat temu mąż mojej serdecznej przyjaciółki E. podczas wyprawy w Tatry Polskie. Niewielki wybór pokazuję u góry. Mam nadzieję, że się kolega nie pogniewa, że je publikuję :-) ale po prostu uwielbiam je oglądać w takie ponure dni jak ten. Piękne widoki, prawda? Może jednak uda się przywołać trochę choć śniegu?
Subskrybuj:
Posty (Atom)