sobota, 31 grudnia 2016
829. Rozdanie nr 113 - jubileuszowe
Ostatni dzień roku 2016, mroźna choć słoneczna radosna sobota... Zrobiłam sobie już spacer, żeby „naładować baterie” i odstresować się po intensywnym ostatnim tygodniu w pracy. Teraz przy pachnącej gorącej kawce z czekoladą czytam wasze życzenia, za które bardzo, bardzo serdecznie dziękuję! :-D - i aż was podziwiam za waszą wierność mojemu blogowi, za którą też pragnę podziękować! - i sama wypisuję mailowe „karteczki noworoczne”. Lubię taką niespieszność, rozprężenie, brak mi tej dłuższej chwili spokoju i zastanowienia na co dzień. Zwykle aż mi się ręce trzęsą z podenerwowania i tempa dnia powszedniego... Dziwne jest to życie...
Na obrazku już widać, do kogo polecą pakieciki książek. Kartony będą dość spore ;-D bo chcę jak zawsze zrobić niespodziankę obdarowywanym. Mam nadzieję, że wszystko się spodoba. Dla formalności już tylko podaję nicki zwycięzców:
- - - Katarzyna - - - Avrea
Gratuluję! :-) Dołączam jak zawsze obowiązkowy przypisek ode mnie: „Będę potrzebowała podstawowe dane do wysyłki. U dołu strony znajduje się mój adres mailowy [wraz z regulaminem konkursu], na który poproszę je podesłać. Jednocześnie zapewniam, jak zawsze wielokrotnie podkreślając!, że nigdy nikomu nie przekazuję adresów swoich Czytelników – wykorzystuję je wyłącznie do wysyłki książek z danego konkursu”.
= = = = = „Uskrzydlony” kubek ze zdjęcia jest spontanicznym prezentem od mojej dobrej szkolnej koleżanki A., której raz jeszcze bardzo dziękuję za duchowe wsparcie i serdeczność! :-)
Na obrazku już widać, do kogo polecą pakieciki książek. Kartony będą dość spore ;-D bo chcę jak zawsze zrobić niespodziankę obdarowywanym. Mam nadzieję, że wszystko się spodoba. Dla formalności już tylko podaję nicki zwycięzców:
- - - Katarzyna - - - Avrea
Gratuluję! :-) Dołączam jak zawsze obowiązkowy przypisek ode mnie: „Będę potrzebowała podstawowe dane do wysyłki. U dołu strony znajduje się mój adres mailowy [wraz z regulaminem konkursu], na który poproszę je podesłać. Jednocześnie zapewniam, jak zawsze wielokrotnie podkreślając!, że nigdy nikomu nie przekazuję adresów swoich Czytelników – wykorzystuję je wyłącznie do wysyłki książek z danego konkursu”.
= = = = = „Uskrzydlony” kubek ze zdjęcia jest spontanicznym prezentem od mojej dobrej szkolnej koleżanki A., której raz jeszcze bardzo dziękuję za duchowe wsparcie i serdeczność! :-)
niedziela, 25 grudnia 2016
828. Konkurs nr 113 - edycja jubileuszowa
Minął kolejny, dziewiąty już roczek mojego blogowania :-) Słabo mi idzie pisanie, wiem, przepraszam, ale staram się. Świat niestety nie zachwyca mnie tak bardzo jak kilka lat temu. Za dużo się zmieniło w moim życiu [i na świecie] – i to wcale nie na lepsze, niestety... :-/ – by chcieć to komentować. Ot, życie! Albo przeładowanie umysłu...? Ale nie o smutkach dziś!!! ;-D Skoro kolejna rocznica istnienia Zacisza wyśnionego..., to i koniecznie kolejny konkursik z książkami w roli głównej! Mam dwa pakiety jak na zdjęciach, choć przyznaję od razu – na zdjęciach nie ma wszystkiego, co znajdzie się w paczkach, bo nie wszystko się zmieściło i... niech ta reszta pozostanie moją słodką tajemnicą, a niespodzianką dla Was, moich drogich i wiernych Czytelników! :-) Wszystkie jubileuszowe prezenty są ode mnie. Kto ma ochotę na jeden z dwóch pakiecików – zapraszam do wpisywania się w komentarzach pod tym postem. Konkurs nr 113 – edycja jubileuszowa – trwa tradycyjnie do najbliższej piątkowej północy, rozdanie w sylwestra. Zapraszam!
sobota, 24 grudnia 2016
piątek, 23 grudnia 2016
827. Świeczki
Bez słów dziś ;-) Piękne „naturalne świeczniki” z szyszek - zrobione i sfotografowane przez © Jaccoba McKaya :-) Taki prosty pomysł, a jak cudnie wyglądają, zwłaszcza teraz, w zimowych aranżacjach. Polecam uwadze!
niedziela, 18 grudnia 2016
826. Choinkowo
Dziś bez słów, po prostu pachnąco „choinkowo” ;-)
PS Ze Szreniawy wróciłam tak zmachana, i do tego tak przemoczona, bo oczywiście u nas i owszem - zimno, ale deszczowo na całego :-/ - że padłam do łóżka i zasnęłam na ćwierć dnia :-/ Ale warto było – jarmark gwarny, ciekawy, kolorowy i wesoły, żywa szopka przyciągała uwagę dzieci, poprzebierani w tradycyjne stroje kolędnicy grali i śpiewali, no ogólnie: wyczuwało się tą świąteczną radość! :-)
sobota, 17 grudnia 2016
825. Amba ;-)
Zdjęcia z netu, m.in. ze stron Alillop, Etsy i DIY Christmas Decorations.
Przyznaję, że w okresie tuż-przed-świątecznym dostaję lekką głupawkę. ;-) Najczęściej w momencie, gdy ze specjalnego tajemnego kartonu wyciągam między innymi dziesiątki różnych ozdób świetlnych: sznurów gwiazdeczek, maleńkich punkcików LED na drucikach, stylizowanych żarówek na grubych plecionych sznurach... plus bombeczki duże i małe, kształtne i te nieco mniej ;-), łańcuchy z szyszkami, które namiętnie zbieram w ciągu roku z różnych wyjazdów, a także miękkie materiałowe wypychane watą, własnoręcznie robione ozdoby, drewniane wycinane choineczki na podstawkach, świeczuszki, confetti itp. itd. No „amba”, po prostu! ;-D Ale lubię to – dom wygląda na przełomie grudnia i stycznia tak ciepło, wesoło i przytulnie.
Jutro wybieram się do Szreniawy do Muzeum Rolnictwa na doroczny zimowy kiermasz ludowy. Już przebieram nóżkami, bo to cudowne miejsce, które przyciąga wspaniałych rzemieślników, wielkich i prawdziwie serdecznych pasjonatów, którzy kultywują i chętnie propagują tradycję prac ręcznych wszelkich. I jak to zwykle w życiu bywa, wracam z siatką pełną kolejnych... ozdób ;-)
A na fotkach jedna z najprostszych ozdób, jaką można samemu zrobić. Potrzebne są: słoiki i sznurki lampek [najlepiej takich na baterie, co by się nie pałętały kable ;-) ]. Zamiast lampek można włożyć do słoików czy pod szklany klosz własnoręcznie zrobione z papieru ozdoby, małe gałązki świerku albo mix szyszek z bombeczkami. Wszystko zależy od waszej wyobraźni! Polecam!
Przyznaję, że w okresie tuż-przed-świątecznym dostaję lekką głupawkę. ;-) Najczęściej w momencie, gdy ze specjalnego tajemnego kartonu wyciągam między innymi dziesiątki różnych ozdób świetlnych: sznurów gwiazdeczek, maleńkich punkcików LED na drucikach, stylizowanych żarówek na grubych plecionych sznurach... plus bombeczki duże i małe, kształtne i te nieco mniej ;-), łańcuchy z szyszkami, które namiętnie zbieram w ciągu roku z różnych wyjazdów, a także miękkie materiałowe wypychane watą, własnoręcznie robione ozdoby, drewniane wycinane choineczki na podstawkach, świeczuszki, confetti itp. itd. No „amba”, po prostu! ;-D Ale lubię to – dom wygląda na przełomie grudnia i stycznia tak ciepło, wesoło i przytulnie.
Jutro wybieram się do Szreniawy do Muzeum Rolnictwa na doroczny zimowy kiermasz ludowy. Już przebieram nóżkami, bo to cudowne miejsce, które przyciąga wspaniałych rzemieślników, wielkich i prawdziwie serdecznych pasjonatów, którzy kultywują i chętnie propagują tradycję prac ręcznych wszelkich. I jak to zwykle w życiu bywa, wracam z siatką pełną kolejnych... ozdób ;-)
A na fotkach jedna z najprostszych ozdób, jaką można samemu zrobić. Potrzebne są: słoiki i sznurki lampek [najlepiej takich na baterie, co by się nie pałętały kable ;-) ]. Zamiast lampek można włożyć do słoików czy pod szklany klosz własnoręcznie zrobione z papieru ozdoby, małe gałązki świerku albo mix szyszek z bombeczkami. Wszystko zależy od waszej wyobraźni! Polecam!
niedziela, 11 grudnia 2016
824. Gdzie ta zima???
Czy ogarnął już was świąteczny nastrój? Czujecie lekką euforię na myśl o zbliżających się magicznych zimowych świętach i szampańskiej sylwestrowej imprezie? Bo ja, niestety, ani ciut-ciut! :-/ Za oknem zamiast białego śniegu i mrozu szczypiącego w policzki – temperatury iście wiosenne! Ponad 10 stopni w plusie, a do tego pada... deszcz. Od kilku dni solidnie pada deszcz! Jest już tak ciemno, jakby zapanował wieczór... Co za paskudna aura :-/ aż czuję, jak falami zalewają mnie czarne myśli, a wręcz depresja... Nie chciało mi się dziś nawet wyściubić nosa spod kołdry :-/ Kartek z życzeniami jeszcze nie wypisałam; nie zaplanowałam, gdzie zawieszę światełka i kolorowe ozdoby w domu, nie zakupiłam świeczek jak co roku... a czas ucieka. Eh! Nie mam pojęcia, co mogłoby odczarować ten przygnębiający grudzień. Gdzie ta zima? Zasnęła już na wieki? :-(
Nie wiem, czy to dobrze, ale „przeprowadzając się”, czyli przenosząc najistotniejsze wydarzenia do kalendarza na 2017 rok, zaczęłam robić podsumowanie obecnego roku... co mnie jeszcze bardziej dobiło :-/ a to z wielu powodów. Z listy „(całkiem prostych) zadań do wykonania” w roku 2016 zrobiłam bardzo niewiele, i właściwie to nie wiem dlaczego. Chyba trzeba sobie szczerze powiedzieć – leń ze mnie jest, i tyle! Znów na karty 2017 roku wpisuję te same zadania, co w 2016 roku. A czas ucieka! Moment... Chyba mnie dopadła jakaś obsesja z tym czasem ;-) Też tak macie? Ja chyba właśnie dlatego lubię mieć wciąż pracę, nawet nadmiar pracy, bo się nie zatrzymuję i nie zaczynam rozmyślać. Co za życie... :-/ No przepraszam za ten post, ale jakoś tak mnie dziś wzięło na żałości...
Nie wiem, czy to dobrze, ale „przeprowadzając się”, czyli przenosząc najistotniejsze wydarzenia do kalendarza na 2017 rok, zaczęłam robić podsumowanie obecnego roku... co mnie jeszcze bardziej dobiło :-/ a to z wielu powodów. Z listy „(całkiem prostych) zadań do wykonania” w roku 2016 zrobiłam bardzo niewiele, i właściwie to nie wiem dlaczego. Chyba trzeba sobie szczerze powiedzieć – leń ze mnie jest, i tyle! Znów na karty 2017 roku wpisuję te same zadania, co w 2016 roku. A czas ucieka! Moment... Chyba mnie dopadła jakaś obsesja z tym czasem ;-) Też tak macie? Ja chyba właśnie dlatego lubię mieć wciąż pracę, nawet nadmiar pracy, bo się nie zatrzymuję i nie zaczynam rozmyślać. Co za życie... :-/ No przepraszam za ten post, ale jakoś tak mnie dziś wzięło na żałości...
wtorek, 6 grudnia 2016
823. Rozdanie nr 112 - mikołajkowe
„Czy wszystkie dzieci były grzeczne?”. ;-D Jeśli tak, to na pewno co nieco, choćby łakocie, znalazły dziś rano w wypastowanych bucikach ładnie ustawionych przy łóżku, prawda? Mam nadzieję, że tak, a jeśli nie - samemu sobie też można sprawić upominek! ;-D W sklepach od groma i ciut-ciut słodkości do wyboru, zwłaszcza teraz, w święta. Radosnych zimowych świąt dla wszystkich!
A na fotce u góry już widać, kogo Mikołaj u mnie na blogu wybrał do obdarowania książeczkami, ale dla formalności poniżej podaję nick:
- - - Ma. Bella
Serdeczne gratulacje! :-) Dołączam jak zawsze obowiązkowy przypisek ode mnie: „Będę potrzebowała podstawowe dane do wysyłki. U dołu strony znajduje się mój adres mailowy [wraz z regulaminem konkursu], na który poproszę je podesłać. Jednocześnie zapewniam, jak zawsze wielokrotnie podkreślając!, że nigdy nikomu nie przekazuję adresów swoich Czytelników – wykorzystuję je wyłącznie do wysyłki książek z danego konkursu”.
A na fotce u góry już widać, kogo Mikołaj u mnie na blogu wybrał do obdarowania książeczkami, ale dla formalności poniżej podaję nick:
- - - Ma. Bella
Serdeczne gratulacje! :-) Dołączam jak zawsze obowiązkowy przypisek ode mnie: „Będę potrzebowała podstawowe dane do wysyłki. U dołu strony znajduje się mój adres mailowy [wraz z regulaminem konkursu], na który poproszę je podesłać. Jednocześnie zapewniam, jak zawsze wielokrotnie podkreślając!, że nigdy nikomu nie przekazuję adresów swoich Czytelników – wykorzystuję je wyłącznie do wysyłki książek z danego konkursu”.
sobota, 3 grudnia 2016
822. Konkurs nr 112 - Mikołajki!
Obiecane Mikołajki czas zacząć! ;-) Konkurs nr 112 będzie trwał bardzo krótko, jak na dotychczasowe tradycyjne blogowe moje rozdania, tylko do... Mikołajek ;-) czyli wtorku 6 grudnia do godziny 12.00 w południe. Kto chętny, zapraszam do wpisywania się w komentarze pod tym postem. A na co się piszecie? Otóż... ;-) Do zgarnięcia jest pakiecik książkowy + niespodzianki, których na powyższej fotce nie ma:
- - - Scholastique Mukasonga Maria Panna Nilu - powieść francuskiej pisarki urodzonej w Rwandzie. Powieść otrzymała nagrodę Renaudot, jedną z najważniejszych francuskich nagród literackich, i nagrodę Ahmadou-Kourouma, przyznawaną w Genewie pisarzom z Czarnej Afryki. Rzecz dzieje się w Rwandzie w latach 70. XX wieku. - - - Robert Jurga Owady + Motyle - dwie autorskie kolorowanki artystyczno-edukacyjne. Ciekawie opisane, cudnie narysowane.
Zapraszam! :-)
- - - Scholastique Mukasonga Maria Panna Nilu - powieść francuskiej pisarki urodzonej w Rwandzie. Powieść otrzymała nagrodę Renaudot, jedną z najważniejszych francuskich nagród literackich, i nagrodę Ahmadou-Kourouma, przyznawaną w Genewie pisarzom z Czarnej Afryki. Rzecz dzieje się w Rwandzie w latach 70. XX wieku. - - - Robert Jurga Owady + Motyle - dwie autorskie kolorowanki artystyczno-edukacyjne. Ciekawie opisane, cudnie narysowane.
Zapraszam! :-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)