Tabuny dzieciaków - od pary malutkich słodkich wróżek, różowego aniołka, uśmiechniętej dyni z pomalowaną buzią, od duszka Kacpra i ...kwiatka, bo czemu by nie? ;-D aż do komandosa z karabinem i złodziejaszka z maską na oczach... :-/ – radośnie przewinął się przez naszą klatkę schodową. Trzy kilo galaretek z Wawel nie wystarczyło, więc pod koniec dostałam w oko strużką wody z plastikowego pistoletu. Cóż... sama sobie byłam winna ;-) bo jak to tak? bez cukierasków drzwi przed nastoletnimi „duszkami” otwierać? Działo się, nawet więcej jak rok temu, z czego wnioskuję, że „święto” się zadomowiło na dobre na naszym polskim gruncie.
Ale ciekawsze rzeczy będą za chwilę ;-) bo winna jestem rozdanie książkowe - nr 159 pod tytułem Halloween. Pakiecik z konkursowego postu nr 937 poleci do...
...której gratuluję! :-) Dołączam jak zawsze obowiązkowy przypisek: „Będę potrzebowała podstawowe dane do wysyłki. U dołu strony znajduje się mój adres mailowy [wraz z regulaminem konkursu], na który poproszę je podesłać. Jednocześnie zapewniam, jak zawsze wielokrotnie podkreślając!, że nigdy nikomu nie przekazuję adresów swoich Czytelników – wykorzystuję je wyłącznie do wysyłki książek z danego konkursu, po czym usuwam z pamięci komputera itp. itd.”.