[tęsknię za takim miejscem jak to z fotki... może kiedyś... choć na nieco dłuższy urlop...]
Obudził mnie dziś jęczmień na górnej powiece, a tak konkretniej – ból od napuchniętego zaatakowanego miejsca. Znam to nie od dziś... :-/ Zbierało się już od kilku dni, czułam naprzemiennie igiełki bólu i swędzenie nie do opanowania, niestety tym razem ani babcine metody, m.in. [tak, wiem... zabobonne] pocieranie złotą obrączką tegoż miejsca ;-D ani łagodzące, oczyszczające kropelki nic nie dały. Muszę przecierpieć. Nawet nie wiem, czy jest obecnie, w tych nowych, niebezpiecznych czasach, jakiś dostęp do lekarzy specjalistów? Nadal potrzebne skierowanie? Dawno [ponad rok, tak mniej więcej] nie cierpiałam na tę przypadłość, a miewam jęczmień z dłuższymi, nieregularnymi przerwami od dziecka. Widać tak musi być... taki mój urok... Ostatnie tygodnie miałam tak bardzo wypełnione stresującą, ponadnormatywną pracą i różnymi dodatkowymi obowiązkami, że znów zapomniałam o odpoczynku, a bezsenność zadomowiła się na dobre. To i skutek mógł być jeden. :-/ W ten weekend planowałam zrobić generalny porządek z pismami wnętrzarskimi, piętrzą się bowiem już niebezpiecznie chwiejącymi się wysokimi słupkami u wejścia do pokoju, ale chyba sobie odpuszczę i poleniuchuję. Maszynopis poczeka, gazetki też – potrzebuję snu! oddechu! totalnego nic-nie-ro-bie-nia!!! ;-D Czego i wam życzę, bo czasem po prostu tak trzeba!
Tydzień konkursowy minął, więc ogłaszam szybciutko, do kogo poleci paczka z książkami, a zwycięzcą konkursu nr 180 jest...
...której serdecznie gratuluję!
[jak widać po załączonym obrazku, moja domowa drukarka dokonała żywota, a nowej jeszcze nie ma. Skorzystałam z tego samego programiku co w zeszłym miesiącu -> KLIK]
Obowiązkowy przypisek: „Będę potrzebowała podstawowe dane do wysyłki. U dołu strony znajduje się mój adres mailowy [wraz z regulaminem konkursu], na który poproszę je podesłać. Jednocześnie zapewniam, jak zawsze wielokrotnie podkreślając!, że nigdy nikomu nie przekazuję adresów swoich Czytelników – wykorzystuję je wyłącznie do wysyłki książek z danego konkursu, po czym usuwam z pamięci komputera itp. itd.”.
No i kolejny zimowy grudzień się zbliża!!! ;-D Tak, tak, czas światełek, bombeczek, choineczek i dzwonków u szyi reniferów... ;-) [a wracając po pracy późnymi wieczorami, wzdłuż trasy na mieście widziałam, że wielkie domy handlowe – i niektóre mieszkania też! – już przystrojone błyszczą się świątecznymi gwiazdkowymi światełkami!]. A tu, w Zaciszu wyśnionym..., czas szybkich konkursów! Zaczniemy od mikołajkowego, potem ze dwa do świąt, jeden świąteczny, jeden jubileuszowy i kończący rok – ostatni, sylwestrowy. Kto chętny, zapraszam już dziś! Zaczynamy 1 grudnia. :-D
14 komentarzy:
Lidziu gratulacje :)
Gratuluję czarnej damie 🙂 ja będę chętna i będę się bawić 😁 święta tuż tuż ale ich w tym roku nie czuję 😏Pozdrowionka 🖤
Gratulacje! :)
Ale super ciesze się ogromnie, tym bardziej że u mnie biblioteka zamknięta jest od sierpnia i nie wiadomo kiedy otworzą. Pożyczam książki od kogo sie da do czytania, teraz będę miała kolejną :) Już czekam z niecierpliwością na kolejne rozdania, choć w taką ilość szczęścia nie wierzę, żebym znów wygrała :)
Odpoczywaj kochana, leż, nic nie rób, każdemu się taka chwila błogiego nic nierobienia należy :)
Lidzi gratuluję wygranej :)
A Tobie życzę weekendowego leniuchowania. Odpoczynku i żeby Ci przeszedł jak najszybciej jęczmień.
Jak teraz musiałam skorzystać z porady ortopedy, to niestety musiałam prywatnie, bo nie miałam sił na skierowanie i czekanie na swoją kolej.
Pozdrawiam serdecznie.
Gratulacje dla Lidzi :)
A Tobie życzę spokojnego leniuchowania - każdy kiedyś musi odpocząć.
Zdrowia życzę.
Gratuluję!
... osobiście nie miałam tej przypadłości, ale z tego co pamiętam koleżanka miała częste nawroty i zawsze ulgę przynosiły jej okłady z zielonej herbaty, to tak na marginesie ... bo pewno masz swoje sprawdzone skuteczne metody ... zdrówka życzę :)
Napewno dają skierowania do specjalisty. Akurat ci u nas przyjmują, nawet bez problemu. Gorzej np. Z rehabilitacją, miałam termin na maj. Przyjmują ludzi na bierząco, a ci z tzw. kwarantanny czekają, już chyba nie wiem na co.
Z tą obrączek próbowała bym do skutku.
Serdecznie pozdrawiam
Gratuluje.zglaszam sie do konkursu. Magdalena
Gratulacje dla Lidzi.:) Odpoczywaj Madziu i wracaj do zdrowia, wszystkiego dobrego.
Lidziu! Gratuluję!
Zdrowia! Leniuchowanie też jest potrzebna dal zachowania równowagi... zwłaszcza po tak intensywnym czasie!
pozdrawiam :-)
Lidzia gratuluję. Ja też zawsze pocieram obrączką, do skutku. U nas jeszcze skromnie z dekoracjami świątecznymi, choć przyznam się szczerze, że w tym roku mam ochotę sprawić sobie choinkę znacznie wcześniej niż w Wigilię.
Dziś robiliśmy pierniczki, na jutro zaplanowałam dwa kalendarze adwentowy dla dzieci. A potem to już poleci z górki....
Odpoczywaj kochana, bo czasem trzeba odpocząć aby naładować akumulatorki.
Na pocieszenie dodam, że jęczmień - taki z opuchlizną nie jest taką najgorsza wersją. Czubeczek na opuchliźnie pęknie, ropna wydzielina wypłynie i po sprawie. Kiedyś często miewałam jęczmienie prawie niezauważalne, które przekształacały się w paskudne gradówki, które musiałam chirurgicznie usuwać. Pozdrawiam i życzę zdrowia.
Marta
Bardzo ładne zdjęcia :)
Prześlij komentarz